Jogurt jogurtowi nie równy
O jogurcie zwykle słyszymy same dobre rzeczy – że poprawia
odporność, reguluje pracę jelit, jest niskokaloryczny. Na reklamach wszystkie
mamy karmią swoje tryskające zdrowiem pociechy jogurtami, które w dodatku są
tak pyszne, że ojciec własnym dzieciom je podjada, a dbające o siebie panie
zawdzięczają im szczupłą sylwetkę i brak problemów z trawieniem.
Tyle w kwestii reklamy. Rzeczywistość jak zwykle weryfikuje
te sielskie obrazki. Po pierwsze istnieje duże ryzyko, że sięgając w sklepie po
nasz ulubiony jogurt, który faktycznie jest pyszny, kupujemy w rzeczywistości
nie jogurt, ale… deserek. To, że leży on sprytnie ukryty wśród jogurtów, że ma
pudełko jak jogurt, że ma na wieczku narysowaną malinkę czy inną truskaweczkę,
ba, nawet to, że ma nazwę kojarzącą się z jogurtem, wcale nie oznacza, że jest
to jogurt. Jeśli przyjrzymy się bliżej etykiecie, może się okazać, że zamiast
zdrowej i niskokalorycznej przekąski sięgamy po deser jogurtowy, który ma
zdecydowanie za dużo cukru i kalorii.
Jeśli jednak rzeczywiście kupujemy jogurty, mimo wszystko
czytajmy dokładnie ich skład. Co powinno nas niepokoić? Na przykład to, że
owoce w jogurcie okazują się zwykle wsadem, w którego składzie owoców jest
dosłownie ułamek procenta, za to sowita porcja cukru. Może się też okazać, że
jogurt poziomkowy nie ma nawet grama poziomek, a jego smak i zapach to wynik
dodania np. ekstraktu z buraka i aromatu. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest po
prostu dodanie do jogurtu naturalnego ulubionych owoców czy nawet domowego
dżemiku – przynajmniej będziemy mieli pewność, co faktycznie jemy, a także
możliwość kontroli ilość cukru.
Jogurt z założenia powinien składać się z mleka i żywych
kultur bakterii, wówczas jest to rzeczywiście zdrowa przekąska. Niestety
pseudo-owoce to nie jedyna mina, na jaką możemy się natknąć. Producenci raczą
nas między innymi żelatyną, zagęstnikami (jak modyfikowana skrobia
kukurydziana), aromatami, czy tuczącym syropem glukozowo-fruktozowym, żeby
zamydlić nam oczy napisem „bez cukru”.
Czy w związku z tym warto jeść jogurty? Oczywiście, że tak,
najlepiej jednak wybierać jogurty naturalne. Jeśli ich smak nas nie urzeka,
zawsze można samodzielnie je wzbogacić. Odrobina orzechów i miodu przekształci
go w pyszny i zdrowy deserek, który będzie znacznie zdrowszy od sklepowego.
Można go miksować z owocami, dodawać amarantus czy płatki. Optymalnym zaś
rozwiązaniem jest samodzielne robienie jogurtu – nie jest pracochłonne ani drogie
i nie wymaga wcale kupowania specjalnych maszynek. Wystarczy podgrzane mleko i
trochę naturalnego jogurtu na start, później bazą będzie nasz własny produkt.
Wszystkie artykuły